Hola Barcelona! - czyli relacja z wizyty studyjnej w temacie #InnowacjeSpołeczne

Piątek przed długim weekendem to doskonała okazja na lżejsze tematy. 
W ubiegłym tygodniu, w ramach wymiany doświadczeń organizowanej przez Katalizator Innowacji Społecznych Innowacje społeczne, nasza koleżanka Katarzyna Trzaska, kierowniczka projektu #SląskaPrzestrzeńInnowacji odwiedziła organizacje zajmujące się tematem innowacji społecznych w Barcelonie.

Zapraszamy do krótkiej relacji Jej słowami:

„Organizacje, które odwiedziliśmy wraz z grupą z Polski, były bardzo różnorodne i barwne, tak jak sama Katalonia. Na własne oczy zobaczyliśmy, że społeczności lokalne są tutaj bardzo żywe i autonomiczne, podejmują wiele działań na rzecz integracji oraz dobra wspólnego.

Głównymi donatorami działań jest tutaj samorząd (głównie miasto), ale wiele organizacji działa także z sukcesem w duchu ekonomii społecznej i solidarnej, choć nie korzystają z żadnych preferencji finansowych.

Polecam Waszej uwadze organizacje, które mieliśmy okazję zobaczyć:

Impulsem - organizacja działająca na rzecz włączenia mieszkańców dzielnicy Raval w życie społeczne i na rynek pracy. Dzielnica #Raval, pomimo tego, że znajduje się w samym sercu miasta, dotknięta jest kumulacją problemów społecznych związanych z mieszkalnictwem, przestępczością i ubóstwem. Impulsem prowadzi otwartą przestrzeń, w której młodzież i dzieci mogą pożytecznie spędzić czas wolny a dorośli nauczyć się rzemiosła, obsługi maszyn, a także zdobyć kwalifikacje do pracy m.in. w gastronomii, która w Barcelonie ze względu na turystykę, jest ważną branżą dla rynku pracy. W tworzonych w pracowni produktach, wykorzystują produkty lokalne, głównie pochodzenia naturalnego. Widać tu ogromną dbałość o lokalność, społeczną odpowiedzialność i zrównoważony rozwój. Organizacja zlokalizowana jest tuż przy jednym z głównych placów dzielnicy. Przestrzeń, którą tworzą, robi ogromne wrażenie! Wszystkie warsztaty znajdują się w otwartej przestrzeni (bez ścian i drzwi), w której każdy jest mile widziany.

Osoby, które ukończą szkolenie gastronomiczne mogą znaleźć zatrudnienie w  Norai Raval – pięknej i bardzo modnej restauracji znajdującej się w Muzeum Morskim w dzielnicy Raval, którą także odwiedziliśmy.

Dla działań z zakresu innowacji miejskich, inspiracją mogą być BITHABITAT, nowa jednostka miejska (funkcjonująca od 2020 roku), która odpowiadać ma na wyzwania mieszkańców w tematach mieszkalnictwa oraz transportu oraz hub innowacji rowerowych BiciHub Barcelona, który zrzesza organizacje działające na rzecz zrównoważonego transportu. Hub prowadzi także społeczny warsztat, gdzie za symboliczną opłatą można serwisować swój rower. Rower to nie tylko moda, ale także sposób na dostęp do transportu osób uboższych, miasto bez zanieczyszczenia i hałasu, które można przemierzyć dużo szybciej niż autem! Podobno samochody zajmują w Barcelonie 70% jej powierzchni, podczas gdy porusza się nimi tylko 20% mieszkańców miasta…

Ciekawostką była z pewnością wizyta w  Caixa d'Eines i Feines, czyli bezpłatnej wypożyczalni rzeczy zorganizowanej oddolnie przez mieszkańców w duchu zero waste. Żeby wypożyczyć suszarkę albo szlifierkę nie musisz tutaj podpisywać żadnych dokumentów ani wpłacić nawet kaucji.

And last but not least, czyli UpSocial - organizacja, która wykorzystuje w działaniu Model Social Lab. W dużym uproszczeniu, organizacja odpowiedzialna jest za wyszukanie najlepszych praktyk z całego świata („nie wymyślamy koła na nowo”) i ich ostateczną selekcję, a następnie wsparcie przy pilotażowym wdrożeniu i dalszym skalowaniu w celu rozwiązania konkretnego problemu społecznego. Niektóre elementy brzmiały bardzo znajomo w kontekście tego czym zajmujemy się na co dzień w #ślaskaprzestrzeńinnowacji.

Naszą przewodniczką po świecie NGO w Barcelonie była Aleksandra Zemke, która sama prowadzi organizację Smilemundo (https://www.facebook.com/smilemundo.org/) w obszarze innowacji w edukacji. Bardzo polecam Wam profil tej organizacji.

Każdemu polecam podpatrywanie jak z podobnymi wyzwaniami radzą sobie nasi koledzy i koleżanki z innych krajów. Może faktycznie nie zawsze trzeba wymyślać koła na nowo I na potwierdzenie, że byłam i widziałam, wrzucam kilka ujęć z wyjazdu KT”